„Trzy młode pieśni” – Elżbieta Cherezińska


trzy młode pieśniWydawnictwo: Zysk i S-ka, 2012

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Liczba stron: 622

Moja ocena: 6/6

Ocena wciągnięcia: 6/6

Cykl: Północna Droga, tom 4

*****

To już koniec? Naprawdę?

Ostatni tom cyklu, to dalsza podróż przez Norwegię sprzed wielu, wielu lat. Przez kraj smagany wiatrami, zasypywany śniegami, wody pełne burz i wirów, wśród ludzi, gdzie i przyjaciela, i zdrajcę znajdziesz. Ale zaczynamy w dobrze znanym miejscu i czasie…

W Namsen spotykamy dobrze nam znaną trójkę – Bjorna, Ragnara i Gudrun. Cofamy sie w czasie, są oni znowu dziećmi. Matka przywozi Ragnara i dwójkę jego starszych braci do Namsen, zostawiając ich na wychowanie Reginowi, ojcu Bjorna i Gudrun. Ma być dla nich niedościgłym wzorem prawego woja, dobrego człowieka, sprawiedliwego wodza.

Mijają lata. Bjorn i Ragnar są w młodej drużynie, która powoli doskonali swe umiejętności wojowników. Dojrzewają, rosną, mądrzeją, aż w końcu wódz zabiera ich na pierwszą wyprawę. Potem na kolejną, i jeszcze jedną. Aż do bitwy, która zmienia wszystko, a której skutkiem jest – między innymi – zawarcie braterstwa krwi między dwójką młodych mężczyzn. A Gudrun tej nocy spotyka boginię Freyę, która obiecuje ocalić życie jej brata, ale w zamian chce wiele, tak wiele!

Ragnar i Bjorn, ciągle razem, szukają zemsty na człowieku, który odmienił ich losy. Postanawiają wyruszyć w pościg za tym mężczyzną, są w stanie zrobić wiele i znieść wiele, by tylko się zemścić. Wypadki kierują ich do słynnej fortecy Jomswikingów, najbardziej bitnych wojowników do wynajęcia, którzy umierają z uśmiechem na ustach. Dane im jest spędzić w ich towarzystwie dłuższy czas, ale jednocześnie to, co razem przeżywają zbliża, ich do realizacji celu.

Zawierając braterstwo krwi bohaterowie odmienili losy im przypisane. Norny przędły ich historie ku chwale i sławie, jednakże zmieszanie ich krwi spowodowało, że sami wzięli odpowiedzialność za swe życie i tylko oni zadecydują, jak ono się potoczy. To tylko od ich decyzji zależeć będzie, czy staną do walki z pretendentem do norweskiego tronu, czy może sami wybiorą wysokie krzesła Panów Północy, czy wyruszą na poszukiwanie Innego Świata. Ale nie zapominajmy, że jest jeszcze Gudrun, ona także ma wpływ na swe życie, a jednocześnie jej los splata się z losami braci krwi.

wikingowie„Trzy młode pieśni” to naprawdę doskonałe zakończenie cyklu. Pierwszy tom był miekki, kobiecy, szczerozłoty, jak i sama Sigrun. Drugi był głosem kobiety mądrej, twardej, świadomej siebie i tego, czego chce sama Halderd. Trzeci to męka Einara, rozdarcie między tymi, których kocha, a wiarą, okraszone jeszcze polityką i wpływaniem na losy znanego mu świata. A ten? Ten jest bardzo męski, nawet pierwiastek kobiecości wydaje sie być twardy i gorzkawy. Jest tu gwałtowność, walka, wiking, wrażda, pasja, seks, krew, bestia i bogowie. Jest mroczniejszy i pełen trudnych wyborów, ponoszenia konsekwencji czynów, mocy. A zakończenie?! Ostatnie trzydzieści stron zaskoczyło mnie zupełnie, czytałam z rosnącym niedowierzaniem i w ostatniej scenie aż chciało mi się krzyczeć „Niiiieeee!”. Majstertyk czystej wody, autorka chyba jakiś układ z dawnymi norweskimi bogami zawarła i za to użyczyli jej daru opowieści. Cudo, a nie saga!

Niedźwiedź, Sokół i Walkiria opowiedzieli swą historię. Zakończyli opowieść o losach rodów z Namsen i Ynge. Czy to już naprawdę koniec? A może kiedyś pojawi się Ragnbjorn i opowie  nam, co działo się dalej?

Cykl „Północna droga”:

1. „Saga Sigrun”

2. „Ja jestem Halderd”

3. „Pasja według Einara”

4. „Trzy młode pieśni”.

© 

9 myśli w temacie “„Trzy młode pieśni” – Elżbieta Cherezińska

  1. Nęci mą głowę ten cykl i nęci, a teraz jeszcze bardziej… i cóż biedny począć mogę. Słyszałem, że to takie, za przeproszeniem, ‚babskie książki’, ale widzę (czytam), że jednak testosteron też się pojawia, zatem pora przylepić plakietkę „kiedyś” i liczyć na dobre wiatry i spokojne wody, które zaprowadzą mnie do tych norweskich lądów.

    1. Isadora – oj tak, zakończenie było niesamowite! Dawno tak nie przeżywałam tego, jak kończy się jakaś książka 😀 Pozdrawiam!

      Dada – spróbuj i tyle. Możesz się zniechęcać pierwszym tomem, bo on jest najbardziej „harlekinowaty” (ale też nie cały), ale generalnie sporo się tu dzieje w kwestii intryg, walki o władzę etc. Jak całość do mnie wróci, to służę pożyczką 😀

      A tu masz męski punkt widzenia na ten tom 😀 http://lubb.salon24.pl/461017,trzy-mlode-piesni-czyli-wikingowie-czwarta-odslona

  2. Jeśli można, to cichutko też się piszę na pożyczkę, zamknąć cykl trzeba koniecznie. I przy okazji dowiedziałam się, co to jest wrażda – nie wiedziałam wcześniej 🙂

Usuwane są wszelkie komentarze wulgarne, a także reklamy. Zdobądź się na odwagę podpisania swej wypowiedzi.