Kolejne stosidło


I znowu upłynął miesiąc i uzbierał się stos! I kolejny raz jest to stos w całkiem godnym rozmiarze. Powiedziałabym nawet, że jak na moje moce przerobowe, to zbyt godnym, lecz cóż, wyrósł chłopak ponad miarę, chyba za dobrze karmię 😉

Swoją drogą, ewenement jakiś – gdy robiłam fotę, to wydawało mi się, że robię ją prosto i dopiero po przeniesieniu jej na komputer zobaczyłam, że ekhm… nie do końca jest prosto. Ale nieważne! Od góry:

„Tajemnica diabelskiego kręgu” Anna Kańtoch oraz „Druga szansa” Katarzyna Berenika Miszczuk – od Wydawnictwa Uroboros. Jestem ich obydwu bardzo ciekawa, bo nic jeszcze nie czytałam tych autorek, a dużo słyszałam!

„Małżeństwo po raz pierwszy” oraz „Nigdy nie wyjdę za mąż” Izabela Czajka-Stachowicz – mam je już od hm… hm… dawna, ale do tej pory przebywały u mojej znajomej i dopiero do mnie wróciły. Kolejna autorka, o której bardzo wiele słyszałam i na którą się „czaję” od dawna.

„Pod dachem świata” Roy, „Ostatni ślad” Link oraz „Córa płomieni” Lorentz – prezenty.

„Honor” Shafak – od sieci Matras. Tu mam wysokie oczekiwania, bo „Czarne mleko” bardzo mi się podobało, a na dodatek przeczyłam masę bardzo pochlebnych recenzji (tak, Iza, Twoje zachwyty się też do mych oczekiwań mocno przyczyniły 😉 ).

„Małżeństwo we troje” Schmitt – od Wydawnictwa Znak.

„Rose de Vallenord” Gutowska-Adamczyk – prezent.

„Dzieci naszej dzielnicy” Mahfuz – od Wydawnictwa Smak Słowa.

stos

Dobrze, że sporo z tych książek, to prezenty, będą wzbudzały mniejsze wyrzuty sumienia, że leżą i czekają. Ciekawe, kiedy mój stół, znoszący te stosidła, powie stanowcze „dosyć!”?

Przy okazji chciałabym Wam również życzyć udanego weekendu! Biorąc pod uwagę prognozy pogody, to pewnie większość z Was zakopie się pod kocem i będzie czytać. A może się mylę? Jakie macie plany? Ja jeden dzień przeznaczę na odgruzowanie zarośniętego mieszkania 😉 A drugi na nadrabianie zaległości tekstowo-mailowych, czytanie i… prawdopodobnie na 5,5-godzinne przedstawienie „Anioły w Ameryce” w TR Warszawa. Trochę mnie ten czas trwania przeraża, ale ponoć sztuka ta warta jest obejrzenia. Oby!

17 myśli w temacie “Kolejne stosidło

      1. I moją ciekawość wzbudziły te pozycje. Czas zrobić sobie prezent 🙂

        Shafak i jej Honor to moje tegoroczne odkrycie. Wielką miłością zapałałam do twórczości autorki.

        1. Ja też jestem tych 2 książek bardzo ciekawa, to pierwszy raz, kiedy przyszły (bo zamawiałam też inne, ale nie dotarły ;p).

          Jusssi – no patrz, kolejna osoba, która się zachwyca! Ciekawe, kiedy uda mi się sięgnąć po tę akurat książkę!

  1. Ciekawa jestem Twojej recenzji dotyczącej Shafak. Za to nie rozumiem fenomenu książek pana od „Oskara i Pani Róży” ot, reklama robi wiele. 🙂

  2. Fajne stosisko. Ja planuję jutro pieczenie pierniczków z dziećmi, wcześniej posprzątam domu 🙂 Wieczorem popracuję, albo znajdę czas dla męża. W ten weekend na książki zabraknie czasu – no chyba, że te dziecięce 🙂
    Pozdrawiam ciepło z zasypanej śniegiem Brodnicy.

    1. Annybloog – do tej pory czytałam „Czarne mleko” i bardzo mi się podobało. Dlatego oczekiwania mam całkiem wysokie, zobaczymy 😉
      Co do fenomenu, to się nie wypowiem, bo ja Schmitta lubię od lat wielu, jeszcze zanim stał się tymże fenomenem 😉

  3. Ja faktycznie sobotę zamierzam spędzić zakopana pod kocem z książeczką i herbatą, za to na niedzielę szykują się wreszcie krakowscy biblionetkowicze – straszne ulewy i potworne upały już przetrwaliśmy, teraz czas na orkan. Na szczęście wory książek dają dużą przyczepność 😉

  4. Lubię czytać książki Katarzyny Bereniki Miszczuk. Jak do tej pory wraz z „Drugą szansą” napisała ich 6 a pierwszą w wieku 15 lat. Przeczytałam wszystkie poza tą najnowszą i bardzo jestem ciekawa Twojej recenzji.

    1. Viv – ja mniej więcej tak spędziłam sobotę. Tylko koc zamień na komputer 😉 I chyba więcej czasu straciłam na durnych grach, niż czytaniu :/ Nie wiem, jak w Krakowie, ale tu już tak nie wieje, więc może nie będzie z czym walczyć 😉 Trochę szkoda, że tu nie wyszły spotkania biblionetkowe, ale cóż, nic na siłę.

      Niepoprawna marzycielka – olala, nieźle! Zaciekawiłaś mnie, nie powiem. Och, żeby tak mieć cały grudzień wolny i móc czytać i czytać, tyle książek kusi i woła 😉

  5. Jaki cudny stos :3 Zakochałam się.
    Widzę, że ,,Ostatni ślad” Charlotte Link ma kolejne wydanie 🙂 Ja mam jeszcze to starsze, z szarym grzbietem.
    Miłego weekendu!

  6. Czytałam obie książki Czajki, to moje prywatne guilty pleasure, bo Bella strasznie mnie wkurza i dzięki niej przechodzę swoiste oczyszczenie. 😉

    1. Hiliko – :))) To tak, jak ja 😉 A co do Link, to tak w ogóle, to muszę sprawdzić, czy w domu rodzinnym nie mam przypadkiem właśnie poprzedniego. To by było 😉 No cóż, zostawiłabym pewnie sobie prezent, a poprzednią wersję wydała w świat 😉

      Czechozydek – o, robisz mi ochotę, robisz! Ja mam jeszcze jedną część w domu, pozostaje więc zdobyć resztę i czytać ciurkiem 😀

  7. Jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po „Honorze”. Mnie też „Czarne mleko” absolutnie zachwyciło, ale „Czterdzieści zasad miłości” i „Lustra miasta” (przeczytane potem) rozczarowały mnie okropnie.

    1. Ślubna Herbata – ja na razie mam tylko doświadczenie z tą jedną jej książką, więc wszystko przede mną. A „Honorem” zachwyca się tylu moich znajomych, że oczekiwania mam wielkie 😉

      AnnRK – oj, żebyś wiedziała! Tym bardziej, że ta ława ma pod spodem półkę, która zawalona jest tylko i wyłącznie książkami + teraz już czwarty stos rośnie na samym stole :/ Ciekawe, ile zniesie! Reeeeeegału mi trzeba!

Usuwane są wszelkie komentarze wulgarne, a także reklamy. Zdobądź się na odwagę podpisania swej wypowiedzi.