„Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni” – Mariusz Zielke


Wydawnictwo: Principium, 2011

Oprawa: miękka

Liczba stron: 192

Moja ocena: 4,5/6

Ocena wciągnięcia: 4,5/6

*****

Najpierw dygresja: spójrzcie na okładkę obok, a następnie zjedźcie w dół i spójrzcie na okładkę książki z poprzedniej recenzji. Czy nie macie wrażenia deja vu? Zastanawiam się, czy grafik między 2009 a 2011 rokiem zmienił miejsce pracy 😉 A przechodząc do meritum…

„Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości” to zbiór czterech opowiadań połączonych tymi dwoma tematami. Są to opowiadania zdecydowanie od siebie różne, ale wszystkie dobre. Dawno nie czytałam zbioru opowiadań tak równych jakościowo. Po zakończeniu lektury próbowałam zadecydować, które opowiadanie podoba mi się najbardziej, ale nie potrafię. Wszystkie zrobiły na mnie podobne wrażenie, każde zainteresowało mnie czymś specyficznym dla danej historii.

„Ołówek” to niesamowita historia o miłości i zdradzie osadzona w bardzo dziwnym środowisku. Oszustwo, dwulicowość, zbrodnie, a między nimi uczucia. Mimo słodkiego zakończenia bardzo mi się to opowiadanie podobało. „Więzień i panna” to znowu opowieść o obsesyjnej miłości, ale także braku zaufania i niemożności zrozumienia uczuć ukochanej osoby. Niemożność prowadząca do tragedii… „Wyspa dla dwojga” to z kolei opowiadanie o rekonstrukcji i dekonstrukcji związku, odbywającej się w trakcie przymusowego pobytu na bezludnej wyspie. A ostatnie opowiadanie – „Dyktator i diva” to przeplatanie się wątku namiętności i władzy, ich nierozłączności i zgubnego wpływu. Cztery nietypowe i dobre opowiadania.

Historie są zgrabnie stworzone, napisane w przystępny, ale nie prostacki sposób. Czuć, że pisał je mężczyzna, ale są napisane w taki sposób, że czyta się je bardzo dobrze. Nie raziło mnie w tej książce nic, a zdecydowanie podoba mi się kreatywność i elastyczność autora, zabawa konwencją i bohaterami.

Przyznaję, że Mariusz Zielke mnie zaskoczył. „Wyrok” bardzo mi się podobał, ale nie przygotował mnie na taki zestaw opowiadań. Tamta, to poważna książka sensacyjna, a te opowiadania to lekko wariackie opowieści o emocjach i zbrodniach. Zostałam pozytywnie zaskoczona, autor pokazał, że potrafi tworzyć w różnych stylach. Tym bardziej ciekawa jestem jego kolejnej książki – „Asurito Sagishi”, która już czeka na półce. © Agnieszka Tatera

11 myśli w temacie “„Wyspa dla dwojga i inne historie o miłości i zbrodni” – Mariusz Zielke

  1. Jak zobaczyłam okładkę, to od razu przyszła mi na myśl okładka jednej z książek Schmitta. Próbuję teraz dojść do tego, której… 🙂

    1. Isadora – ano, warto. Ciekawe teksty i bardzo fajne, bo nieoklepane, inne podejście do tematyki miłości 🙂

      Naocznie – jak dojdziesz, to daj znać, bo ja niekojarzę takiej „paprykowej” okładki wśród książek Schmitta. Coś musialo mi umknąć.

  2. Zaczynając książkę spodziewałam się tego, że pan Zielkę odkryje swoje romantyczne oblicze 🙂 Powiedzmy, ze odkryl, ale czy romantyczne? Ha! Nie będę psuła tym co nie czytali. Jednak z pewnością warto przeczytać prawda?

    1. Sabinka – hahahaha, ja niby pamiętałam z opisu, że może nie do końca być romantycznie, ale i tak się nie spodziewałam takich opowiadań 🙂 Tak, warto przeczytać dla nowych wizji tematów miłości i zbrodni.

      Filety z Izydora – e, to nie do końca w tym sezonie 😉 Jedno 2009, drugie 2011 😉 Więc chyba papryka jest evergreenem 😉 Tej serii Muzy w ogóle nie kojarzę, muszę sprawdzić jaka to.

  3. Agnieszko, tak to bywa, kiedy czyta się twoje posty nie po kolei, tylko jak wypadnie… 😦 przed chwilą zajrzałam do twojej recenzji „Meksykańskiego romansu” i myślę sobie – chyba widziałam dziś podobną okładkę, książka jakiegoś Mariusza… Znalazłam ją – u ciebie na blogu 🙂 ale komentarz do „Meksykańskiego…” wystawiłam nie czytając opisu tej powyższej, gdzie już na wstępie zwracasz uwagę na okładkowe deja vu 🙂 cóż… tak bywa, gdy człowiek w pośpiechu przegląda blogi 🙂

  4. Widzę, że mamy podobne zdanie o tej książce. Chociaż ostatecznie mam nadzieję, że pan Zielke zostanie jednak w temacie kryminałów i thrillerów 🙂

    Co do okładek, to rzeczywiście podobne. Chociaż motyw układania serduszka z papryczek chili jest dosyć popularny i na serwisach sprzedających zdjęcia jest tego cała masa 🙂

Usuwane są wszelkie komentarze wulgarne, a także reklamy. Zdobądź się na odwagę podpisania swej wypowiedzi.