„Déjà Dead” Kathy Reichs


Deja-Dead_Kathy-Reichs,images_big,21,978-83-7573-003-6Wydawnictwo: Red Horse 2007
oprawa: miękka
ilość stron: 596
moja ocena: 4,5

Seria: Kości (tom 1)

Jestem chyba jedną z nielicznych osób, które nie widziały ani jednego odcinka serialu „Kości”. O serialu słyszałam do tej pory same dobre opinie, jednak mimo wszystko ciągle jest mi on nieznany. I może też dlatego książkę „Déjà Dead” czytałam „bez skrzywienia telewizyjnego” 😉

„Déjà Dead” to pierwszy tom serii, której główną bohaterką jest doktor Temperance Brennan. Jest ona antropologiem sądowym, pracującym w Laboratorium Medycyny Sądowej prowincji Quebec. Kobietą koło czterdziestki, rozwódką, mającą dorastającą córkę, kota, alkoholiczną przeszłość i jednocześnie udaną karierę zawodową. Walczącą jednak ciągle z cieniami przeszłości.

Pani doktor zauważa pewne podobieństwo w kilku sprawach – w ciągu kilku ostatnich lat znaleziono zwłoki kobiet okaleczone w okrutny i bardzo podobny sposób. Wzbudziło to zaciekawienie u antropolożki, jednak gdy próbowała zainteresować tym faktem oficerów śledczych, to trafiła na mur niechęci. Spowodowało to oczywiście rozpoczęcie „prywatnego” śledztwa przez Tempe. I to powoduje reakcję łańcuchową, o której opowiada książka.

„Déjà Dead” to książka ciekawa z kilku względów. Po pierwsze tematyka – widać, że autorka zna się na antropologii sądowej, że tematyka ta pełni istotną rolę w jej życiu. Jednak udaje jej się uniknąć pułapek „fachowości”, czyli pisania książki językiem niezbyt zrozumiałym dla przeciętnego czytelnika. Opisy są przystępne, logiczne i ciekawe. Ja osobiście sporo się nauczyłam w trakcie czytania tej książki. Mimo całej obrzydliwości takiego rodzaju pracy 😉

Kolejnym plusem są bohaterowie. Konstruowanie postaci wyszło Kathy Reichs całkiem nieźle. Są to bohaterowie bogaci w wady i zalety, pełni czysto ludzkich emocji, zarówno pozytywnych i negatywnych. Nie tylko postaci pierwszoplanowe są przemyślane. Ciekawi są również i bohaterowie drugiego planu – jak np. koledzy Tempe z jej aktualnej i dawnej pracy.

Smaczku książce dodaje opisanie dwujęzycznej i dwukulturowej społeczności Montrealu. I wpływu tego faktu na życie mieszkańców tego miasta. Postrzeganie „my” – „inni”. Opisy miasta, zwyczajów jego mieszkańców są ciekawe, niezbyt długie, ale informacyjne. I nie nużą.

Plusem jest też osadzenie w roli detektywa – kobiety. Przyzwyczajono nas do mężczyzn na tej pozycji 😉 Autorka spisała się doskonale, tworząc postać profesjonalną, rzetelną, ale jednak podchodzącą do pracy trochę inaczej niż detektywi – mężczyźni. Zagwarantowała nam pewną rozmaitość w zalewie podobnych do siebie bohaterów powieści kryminalnych.

Ciekawa jestem dalszych części tej serii. Sporo z nich spoczywa już na moich półkach, a polowanie na resztę już się toczy 🙂

Jedna myśl w temacie “„Déjà Dead” Kathy Reichs

  1. A ja widziałam pierwszą serię serialu i przez to nie mogę przekonać się do książki, po poza tym, że główna bohaterka jest antropologiem sądowym, to tam chyba wszystko jest zupełnie inne niż w oryginale. Do książki więc jeszcze nie podeszłam…za bardzo lubię tę Tempe z serialu 😀

Usuwane są wszelkie komentarze wulgarne, a także reklamy. Zdobądź się na odwagę podpisania swej wypowiedzi.