Oczywiście z dumy 😉 Od wczoraj cieszę się i cieszę, a wszystko to z jednego, prostego powodu. Właśnie tego:
Raduje się serce me, że zasłużyłam na bycie cytowaną w poważnym opracowaniu! Jaka to wielka satysfakcja!
A jeszcze przedwczoraj usłyszałam od znajomej cudną historię. Do sklepu, w którym Magda pracuje, przyszedł mężczyzna, mocno zainteresowany kupnem „Legionu”, bo przeczytał recenzję na blogu. Zaczęli rozmawiać o tej recenzji i okazało się, że chodziło o mój tekst!
Takie właśnie chwile sprawiają, że dostaję skrzydeł i megamotywacji do dalszego prowadzenia i rozwoju bloga. Dziękuję Wam wszystkim, bo dzięki temu, że ze mną jesteście, że tu bywacie, czytacie, komentujecie, piszecie wiadomości, wiem, że warto!
Mimo tego, że to hobby, amatorskie teksy opisujące wrażenia z lektury, a nie „profesjonalna krytyka literacka”, to właśnie to wszystko pokazuje, że jest potrzeba i że warto. Dzięki!
A już dzisiaj po pracy idę na Och My Blog Kultura, który to zapowiada się bardzo ciekawie. Jutro natomiast świętujemy Blogowigilię 🙂 Będzie się działo!
Pozostaje mi więc tylko zakrzyknąć: la vita è bella!
Podsumuję to tak: gratuluję!! 🙂
Krótko mówiąc: wymiatasz. 🙂
Gratuluję!
Dzięki, dziewczyny! 🙂
Znam Cię, znam Cię! 🙂
Ja kilka razy usłyszałem, że ktoś poszedł do kina po przeczytaniu mojej recenzji. Mój blog realnie istnieje od końca września tego roku, mam śladowe zasięgi, bo dopiero zaczynam, ale najwyraźniej nie są one najważniejsze. Bo skoro kilka osób na pewno sugeruje się moją/Twoją opinią przy wyborze produktu kultury do skonsumowania, to choćby dla tych kilku osób warto pisać.
🙂
Wow, serdecznie gratuluję!
To musiała być wielka satysfakcja! Mam nadzieję, że mnie się też kiedyś uda! 🙂
Wiktoria
Marcin – też Cię znam, teeeeeż! 😉
Wiesz, ja o tym wszystkim wiem od lat, bo to nie pierwsze takie historie. Ale jakoś teraz – paradoksalnie! – bardziej mnie to cieszy, niż kiedyś. Sama nie wiem czemu, bo patrząc dookoła, to powinnam mieć raczej parcie na to, by iść jak najwyżej w Google czy też mieć jak najwyższe statystyki, a ja rozkoszuję się małymi „ludzkimi” znakami, jaki to wpływ na ludzi ma to, co robię 🙂
W. – oj, jest, jest, dzika satysfakcja! 😀
Gratulacje 🙂 Takie własnie momenty są najlepsze 🙂
Gratulacje!
Bombeletta i Ślubna Herbata – dzięki 🙂 Faktycznie, te momenty dodają troszkę wiatru w żagle 🙂
Mogę pogratulować i pozazdrościć takiej sytuacji.
Co do blogowigilii to zapewnię się jutro spotkamy, bo sam się wybieram.
Dzięki! Fajnie, że udało nam się spotkać! Do następnego razu 🙂
Z miłą chęcią bym ponownie się spotkał na wspólnej imprezie albo też prywatnie.
Będzie pewnie okazja pod koniec stycznia – zapowiada się spotkanie blogerów „okołokulturalnych” 🙂
Jeśli nazwać lifestyle oraz ciekawostki historyczne okołokulturowymi to przyjdę. W innym przypadku nie chciałbym Wam przeszkadzać albo się zanudzać.
Okołokulturowe – ma łączyć różne aspekty kultury, właśnie bardziej właśnie jako styl życia. Dlatego pasuje właściwie każdy, kto się interesuje jakimikolwiek aspektami kultury 🙂
A to mi się podoba. Będę mógł jakoś nawiązać. Dziękuję za informacje, będę liczył na odnalezienie informacji na temat tego eventu.
Jak tylko zostaną dogadane szczegóły, to napiszę tutaj ogłoszenie, bo myślę, że to może być sprawa interesująca dla większej liczby osób 🙂
Gratuluję! Oby takie miłe momenty zdarzały się częściej 🙂
Super, gratulacje :)!
Dzięki :)))) Oby!
Gratulacje.
Dzięki 🙂