Jak na moje możliwości od jakiegoś czasu, to ten stos jest wręcz gargantuiczny 😉 Dawno już tutaj takiego stosu nie było i troszkę mnie on przeraża. Ale jednocześnie wielce jest zacny, zobaczcie zresztą sami!
Od góry:
– „Lśnienie” King – testuję, czy jednak mogę czytać horrory. Za bardzo się kiedyś przy nich bałam, więc miałam wieloletnią przerwę, teraz zobaczymy. Z biblioteki.
– „Doktor Sen” King, „Zanim przekwitną wiśnie” Cha, „Płótno” Kołakowska – książki od Wydawnictwa Prószyński. Za tę pierwszą w wersji recenzenckiej musiałam podpisać cyrograf własną krwią 😉
– „Zdobywam zamek” Smith – od Wydawnictwa Świat Książki. Już opisana TUTAJ.
– „52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca” Brody oraz „Zwycięzca bierze wszystko” Jadowska – ta pierwsza to niespodzianka, którą znalazłam w paczce, mam z nią zrobić, co chcę. A ta druga, to wersja ostateczna książki, o której pisałam TUTAJ.
– „Ogień” Strandberg i Elfgren – do przeczytania w ramach obowiązków roboczych.
– „Hotel Babylon” Edwards-Jones i Anonim – po przeczytaniu „Air Babylon” zaraz zapragnęłam przeczytać inne książki z tej serii. Ta pożyczona od Mai.
– „Zapisane w kościach” Beckett – prehistoryczna wymiana z Zacofanym, która dopiero doszła do skutku 😉
Prawda, że imponujący?
Stos pojawił się w sobotę, a nie w piątek, bo wczoraj prosto z pracy jechałam na rehabilitację, a potem na babski wieczór, z którego wróciłam późno 😉 Co nie zmienia faktu, że i tak chcę Was podpytać o plany na weekend. Co będziecie robić?
Ja właśnie wybieram się na warsztaty fotograficzne dla blogerów, które organizuje Samsung, a prowadzone będą przez Dyrektora Artystycznego magazynu National Geographic. Bardzo się cieszę, bo pewnie nauczę się fajnych rzeczy, a będzie również okazja do przetestowania nowych aparatów i obiektywów 3D. A jutro zamierzam się lenić. No, ok, odpiszę na zaległe maile, posiedzę nad raportem, ale to chwila, poza tym tylko czytanie i lenistwo.
Chciałam jeszcze złożyć wszystkim odwiedzającym mój blog blogerom serdeczne życzenia z okazji Dnia Blogera! Dzięki, że jesteście, dzielicie ze mną od kilku lat ten kawałek Internetu. Dzięki Wam moje życie jest ciekawsze!
A ja i mój blog dwukrotnie w tym tygodniu zostaliśmy miło zaskoczeni! Najpierw dostaliśmy prezent urodzinowy…
a dzisiaj, z samego rana, na Facebooku pojawiły się życzenia:
Miłe to wszystko, nie powiem 🙂 Dodaje jeszcze garść motywacji do tej, która od 4 lat zapewnia nieprzerwane istnienie tego bloga. Dziękuję Orange Polska oraz producentowi Ginu Lubuskiego.
Jeszcze raz: wszystkiego dobrego blogerom, a wszystkim udanego weekendu!
Ale chyba najpierw „Lśnienie”, a dopiero potem „Doktor Sen”, prawda? 😉
Piękny stos! Z ogromną chęcią dorwałabym „Ogień”, bo pierwsza część była po prostu rewelacyjna. 😀
Ciekawe, te prezenty ciekawe. Gratuluję i również życzę wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń z okazji Dnia Blogera! 😀
Dobry Jan – dlatego właśnie wypożyczyłam z biblioteki „Lśnienie” 😉
Megajra – może się uda coś na to poradzić, napisz do mnie 🙂 Dzięki! 🙂
Agnieszko, tobie również życzę niegasnącej fascynacji, która towarzyszy blogowaniu 🙂
Warsztaty super rzecz, genialny pomysł i niesamowita frajda! Zazdroszczę 🙂
Stos rzeczywiście poraża objętością, niech się dobrze czyta!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Najchętniej i w pierwszej kolejności przeczytałabym powieść „Zdobywam zamek”:)
Isadora – dziękuję :* Warsztaty faktycznie były ciekawe, chociaż ogrom tematów poruszonych przez te kilka godzin mógł służyć tylko rozbudzeniu ciekawości do samodzielnego dalszego zagłębiania. Pozdrawiam!
Kultur-alnie – 😀 nie dziwię Ci się, cudna jest!
Niech płoną stosy! Najlepszego! 🙂
Oj nie, niech nie płoną 😉 Chyba że od szybkości czytania 😉 Dzięki!
Za chęcią przeczytam „52 powody…”
Zazdraszczam 😀
Gorka i EyesOFsoul – 🙂