Wpis na dobry humor?


Jako, że coś mnie ostatnio rozkłada, osłabia, wykończyć nie może (i dobrze!), ale odbiera chęć do funkcjonowania, to dzisiaj recenzji nie będzie. A zamiast niej macie garść kwiatków ze statystyk. Można tam znaleźć takie ciekawostki, że od pewnego czasu prowadzę specjalny plik, gdzie je sobie zapisuję.

Pisownia oczywiście oryginalna, nie śmiem ingerować w te twory! Niektóre mnie zachwyciły, zobaczcie sami:

jak napisac recenzje ksiazki ktora ma rozdziały (wydawałoby się, że tak samo, jak tej, która rozdziałów nie posiada. Ale może ja się nie znam?)

jamniki czy umieraja same (mam nadzieję, że nie! Żaden pies, kot, czy inny przyjaciel człowiek na to nie zasługuje!)

jak nawiązać do judasza w pracy (oj, ktoś musiał zaleźć komuś za skórę :> Proponuję nawiązanie do 30 srebrników…)

lansi re muzyka powarzna (że tak yntelygentnie zapytam: eeee? Chociaż może chodzi o to?)

zdobądź etat (życzę powodzenia! Teraz zdobycie umowy o pracę na czas nieokreślony to spore wyzwanie!)

z wydawnictwem świat książki (ciekawe co z wydawnictwem 😉 )

jak napisać że coś jest śmieszne (zdecydowanie nie tak…)

– tak wyglada moj pokoj (hm… ciekawe hasło, rozumiem, że ktoś szukał inspiracji, chociaż w delikatnie pośredni sposób)

– malarstwo pejzażowe (oj, chyba nie ten blog, niestety…)

– polacy oczami czechow (Dorota? Pomóż!)

– książki dla dzieci mysz znęca się nad kotem (ja tylko kreskówkę kojarzę, niestety)

– fragmenty bo babcia od mamy jest brunetką i też ma długie włosy, tak jak kasia. powiem kasi (zdecydowanie nieinteligentnie zapytam: ale że o co chodzi? o_O)

– z jakimi dwoma wydarzeniami historycznymi kojarzysz legiony (zapewne z innymi niż szukający 😉 )

– niektórzy ludzie są stworzeni do tego, by obserwować, doskonale (o, to ciekawa fraza! Ja obserwować lubię, ale czy to tak doskonale, to nie wiem)

– ebook jak bóg przykazał (to już są takowe przykazania? Gdzie ja się uchowałam, że ich nie znam?)

– a dużo tych ksiażek do ukłądania masz (od liku i jeszcze trochę! Chociaż jednak głównie do układania 😉 )

– zakochaj się w warszawie (zaliczone! Bardzo przyjemne miejsce do mieszkania, no, może trochę drogo i sporo pośpiechu, ale i tak lubię to miasto!)

– gdy mam zły humor, idę do ciebie, bo lubię twoje towarzystwo. Odzi (hm… powinno mi być miło?)

– jak ubiera sie gangster (o matko sadzonko! nie wiem!)

– gorset początek wieku 2000 (zapewne będzie jakiś mega-super-hiper-nowoczesny, w końcu wiek 2000 zobowiązuje)

– pozytywy i negatywy sławy (o to zapewne należałoby spytać celebrytów. A może nawet kogoś naprawdę sławnego? 😉 )

– zepsuł mi się (nie wiem wprawdzie co się zepsuło, ale niezmiernie mi przykro…)

– blogi książkowe 10+lat (no i teraz pytanie: czy to mają być blogi dla osób powyżej 10 lat czy też blogi starsze niż 10 lat? A może książki dla dzieci od 10 lat?)

– ozdobniki do meni (meni, serio?)

– agnieszka gorset (nie noszę, nie noszę!)

– agnieszka tatera wyspa (o czym ja nie wiem, jaka wyspa??)

– regał na dużo książek (niestety, nie pomogę, w aktualnym mieszkaniu nawet półki nie mam, a co dopiero regału na dużo książek 😦 )

– w siną dal 2013 (kojarzy mi się tylko piosenka, ale ona akurat dużo starsza niż tegoroczna…)

– albanczyk mnie omotał (Albańczyk czy nie, omotanie nigdy nie jest dobre! Uciekaj!)

– czego wymagac od blogera (powiedziałabym, że dbałości o to, co publikuje, unikania błędów i wywiązywania się z przyjętych na siebie zobowiązań)

– ruszylo mnie to jak (jak…? ciekawa jestem!)

To tylko wybrane kwiatki, jest tego o wiele więcej. Takie znaleziska z wyszukiwarki to naprawdę fascynujący temat! Ciekawe, czy powstają prace naukowe na temat tego, jak ludzie używają tego narzędzia.

*****

PS. Na koniec coś, co kompletnie nie jest śmieszne, a co znajoma wrzuciła wczoraj na Facebooka. Pomijając już całą filozofię, poglądy różnorakie etc., przyznam, że na chwilę mnie zatkało!

Google

15 myśli w temacie “Wpis na dobry humor?

  1. Jak to jest dokładnie z Polakami nie wiem, ale pozwolę sobie zacytować mojego Pana Promotora:
    „Język polski dla Czechów jest językiem dziecka, które sepleni” _^_

  2. Wiesz, ja tam jednak wolę, żeby te jamniki umierały same, bo może autor zapytania myślał, że jamniki potrzebują w umieraniu pomocy, no wiesz… że je trzeba tak… deseczką…

    Nie wiem, czy są prace na temat głupich wpisów w googlach, ale na pewno przydałaby się praca o ogłupieniu narodu. Bo my tu śmichu chichu, a te statystyki udowadniają, że nie tylko zdajemy się zupełnie na wiedzę z Internetu, ale już nawet niektórzy nie potrafią poprawnie zadać maszynie pytania, ergo – nie potrafią szukać tych informacji. W bibliotece to by pewnie marnie szczeźli…

    1. Czechozydek – a tak, o tym to ja też słyszałam od Czechów. Tak, jak nas śmieszy ich język, tak i ich śmieszy nasz :>

      Viv – o mamo, nie, nie wierzę, jako naiwna idealistka przyjmuję, że chodzi o to, by nie umierały samotnie :>

      Co do szukania informacji, to nie niektórzy, ale większość tego nie potrafi. Rozmawiałam kilka lat temu z bibliotekarką, już wtedy mówiła, że lekcje biblioteczne, to dla młodzieży abstrakcja, że kompletnie nie potrafi wyszukiwać informacji w katalogu i w książkach. Ale to dotyczy ludzi w różnym wieku.

  3. Prawie spadłam z fotela ze śmiechu:)
    Aż z ciekawości zajrzałam do własnych dzisiejszych i znalazłam: „chatka baby jagi i jas i malgosia” (jakoś mi się jeszcze nie zdarzyło recenzować Grimmów ani tym bardziej bajek opowiadać) oraz „książka z rysunkami o białej pani” (tu już w ogóle nie wiem jaki dać komentarz, bo mnie zatyka).
    Pozdrówka wesołe i… dziękuję za dawkę śmiechu na dobrą noc:)

  4. No i wszystko jak Bóg przykazał… Zaniepokoiła mnie fraza o jamnikach – czyżby ktoś podejrzewał pieski o to, że bez interwencji będą żyły wiecznie?….

    1. Zielono w głowie – 🙂 Cieszę się, ze udało mi się Ciebie rozbawić. Może tej osobie od białej pani chodziło o białą damę, jakiegoś uroczego ducha? 😉 Sama nie wiem, szerokie pole do interpretacji 😉 Pozdrawiam!

      Agnieszka – oj nie, widzę, że masz skojarzenie podobne do Viv. Mam nadzieję jednak, że to nie o to chodzi.

      1. Mam artykuł o Białej Damie z Levoczy i od razu o nim pomyślałam, ale nijak się on ma do książki z rysunkami:) No, ale niech będzie, może faktycznie ktoś właśnie to wyklikał. Pozdrawiam wesoło na miły wtorek!

  5. A mnie poraził ten obrazek na końcu (zresztą można to sobie wyguglować samemu) – to wcale nie jest śmieszne i pokazuje, że w kwestii praw kobiet i uświadamiania ludzi czym jest równouprawnienie jest jeszcze sporo do zrobienia.

    1. Zajeckicajec i joly_fh – no własnie, dla mnie jest to wręcz przerażające, bo pokazuje jak niewiele tak naprawdę zmieniło się w mentalności. To co na pokaz, na pokaz jest, a tu tkwi głębsza informacja…

  6. E-book „Jak Bóg przykazał”. Swego czasu też tego szukałem, ale jako „As God Commands ebook”, książka Ammanitiego, świetna 🙂

Dodaj odpowiedź do Zielono w głowie Anuluj pisanie odpowiedzi