Wydawnictwo: Fabryka Słów, 2013
Oprawa: miękka
Liczba stron: 464
Moja ocena: 5,5/6
Ocena wciągnięcia: 6/6
Drugi tom cyklu „Dora Wilk”
*****
Premiera dzisiaj!
Cieszy mnie to, że na polskiej scenie „fantastycznej” pojawiły się zdolne, młode autorki. W 2010 roku moim prywatnym odkryciem była Marta Kisiel. W ubiegłym roku Martyna Raduchowska. A w tym roku (chociaż to odważne pisać taką zapowiedź 9 stycznia!) będzie nią Aneta Jadowska. Muszę napisać wprost – „Bogowie muszą być szaleni” to perełka rozrywki w wersji fantasy!
Dora Wilk żyje sobie w miarę spokojnie w alternatywnej wersji Torunia – Thornie. Zajmuje się drobnymi sprawami detektywistycznymi, a jej sława (skąd się wzięła dowiecie się w pierwszym tomie!) pomaga jej zdobywać lukratywne zlecenia. W codziennej pracy pomagają jej dwaj mocno specyficzni współpracownicy – anioł i diabeł. W trójkę pracują, mieszkają, a czasami nawet śpią. Mało tego, powietrze między nimi aż trzeszczy od napięcia, widać, że panów kusi Dora, a Dorę kuszą oboje, tylko nie może się zdecydować. To jednak nie jest clue powieści, chociaż relacje między nimi mają bardzo istotny wpływ na przebieg akcji książki.
Do Dory zaczynają napływać wieści o dziwnych zabójstwach, które doprowadzić mogą do walk między silnymi grupami magicznej krainy – wampirami, wilkami oraz tzw. magicznymi (elfy etc.). Napięcie rośnie, niechęć się kumuluje, a Dora dwoi się i troi, by nie dopuścić do wybuchu wojny. Bo przecież zabójstwa wyglądają na pozorowane, tak, jakby ktoś specjalnie chciał zwalić winę na daną grupę, ale jak to wyjaśnić przywódcom klanów?
Żeby sprawy jeszcze bardziej skomplikować, znikają dwa wampiry, które kiedyś Dora uratowała, czuje się więc odpowiedzialna za wyjaśnienie ich zaginięcia. Do tego dochodzi dziwna, mocno niepokojąca kobieta, która mocno chce się spotkać z Dorą, ale po co? Dora na jej widok czuje podświadomą chęć ucieczki, coś więc musi być na rzeczy! Mało? Dora ma na dodatek dziwne sny. Śni o przerażającej kobiecie i mężczyźnie, którzy decydują o losach znanego Dorze świata. Kobieta ukazuje dziewczynie przerażające wizje przyszłości – to, co się stanie, o ile Dorze nie uda się znaleźć tajemniczego mężczyzny.
Ufff… Można dostać zadyszki, prawda? Dora ma więc co robić, całe szczęście, że ma dwójkę ukochanych przyjaciół do pomocy. A na jej ramieniu pojawia się nagle runa, która nie pozwala Dorze kłamać – przy każdej próbie kłamstwa świeci oraz przeraźliwie piecze. Jaki to będzie miało wpływ na to, jak Teodora będzie rozwiązywała konflikty między klanami i próbowała ogarnąć cały ten chaos?
Aneta Jadowska ma fantazję, to trzeba jej przyznać! Główna bohaterka – wiedźma z dwóch rodzajów magii (a kto wie, co w niej jeszcze siedzi!), żyjąca z aniołem i diabłem, w świecie pełnym najdziwniejszych stworów, mająca konszachty z każdym z możliwych klanów, archaniołami, Lucyferem i czort jeszcze wie kim. Urzekająco przystojny diabeł o szlachetnym charakterze oraz przepiękny Anioł Stróż, który zakochany jest w swej podopiecznej, ale nic z tym nie może zrobić, bo zostanie przeokrutnie ukarany za sprzeniewierzenie się obowiązkom. Do tego Jezus, bogowie najróżniejszych mitologii i ludzie. Mieszanka iście wybuchowa!
Oprócz fantazji autorka ma także dar do tworzenia przekonującej fabuły, cudnie pełnokrwistych i odjechanych bohaterów, a to wszystko na dodatek okraszone niezłym poczuciem humoru. Język jest w sam raz – nie prostacki, kolokwialny na tyle, na ile potrzeba, dostosowany do sytuacji i bohaterów. Lekki styl, interesujące światy, zakręcona, ale wiarygodnie przedstawiona intryga, to wszystko sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. Tak mnie wciągnęła, ze jak miałam przerwać lekturę, to marudziłam pod nosem, wyobraźcie to sobie sami!
„Bogowie muszą być szaleni” to naprawdę godziwa rozrywka na wysokim poziomie! A we mnie autorka zyskała fankę wyczekującą niecierpliwie kolejnych tomów.

Też spać nie możesz? 🙂 Dzisiejszy dzień będzie można spokojnie okrzyknąć dniem Dory. Takiej serii brakowało na naszym polskim rynku. Nie dziwota, że zachłysnęliśmy się urban fantasy z polskim humorem, miejscem akcji i urokiem. Mnie również bardzo się podoba ta seria, muszę się zgodzić rozrywka na najwyższym poziomie.
Ja tam spać mogłam, automcik publikował 😀 Faktycznie, recenzji pojawiło się już dzisiaj sporo. Ja sama widziałam pewnie z 8, a zapewne do wszystkich nie dotarłam. No i jest dopiero 13:41 😉 No, ale to było do przewidzenia przy takich, a nie innych ustaleniach z wydawcą 😉
Nie zmienia to faktu, że to naprawdę fajna i dobrze napisana książka. Bardzo się cieszę, że ten cykl jest na rynku i mam wielką nadzieję, że zostanie wydany w całości,:)
Po drugi tom heksalogii o Dorze Wilk sięgnęłam z pewną nieśmiałością, nie wiedziałam, czego się spodziewać, ani czy kolejna część dorówna pierwszej. Miałam wobec tej książki spore wymagania i nie rozczarowałam się. „Bogowie muszą być szaleni” całkowicie spełnili moje oczekiwania. Akcja jest szybka i nieprzewidywalna, a przygody Dory i jej przyjaciół zaskakujące. Bohaterowie przeżywają rozwój umiejętności, a ich losy po raz kolejny splatają się w sposób właściwy i spotykany tylko w powieściach fantasy. Autorka przeszła samą siebie. 😉 Serię „Złodzieja dusz” polecam gorąco wszystkim spragnionym dobrego polskiego urban fantsy. Nie czekajcie dłużej tylko złapcie książkę w swoje ręce i podążcie highway to hell razem z Dorą. 😉
Przeczytalem obie ksiazki, musze stwierdzic, ze na meski gust i meska wyobraznie ksiazka jest odrobine zbyt grzeczna. Moze po prostu wymagalem czegos odrobine mocniejszego 🙂 jak dla mnie – harlekin w wersji fantasy – nie kupuje mnie.