„Dziewczyny wojenne” Łukasz Modelski


Wydawnictwo: Znak, 2011

Oprawa: twarda

Liczba stron: 300

Moja ocena: 5,5/6

Ocena wciągnięcia: 6/6

*****

Jedenaście dziewcząt. Wiek od czternastu do dwudziestujeden lat. Mieszkają w różnych miejscach Polski, pochodzą z różnych sfer, różny mają status społeczny i finansowy, różne wykształcenie. Łączy je jednak radość z życia, odważne plany na przyszłość – nauka, praca dla społeczeństwa, realizowanie planów. Różne, ale jednak troszkę podobne. Prą śmiało do przodu…

Natykają się jednak na barierę – na drodze do realizacji ich marzeń staje II Wojna Światowa, która wybucha dookoła, niszcząc wszystko, co spotka na swej drodze. Nagłe rozdzielanie rodzin, utrata bliskich, głód, brak miejsca do mieszkania, ciągły strach. Złapią czy nie złapią? Czy to już dziś?

Bohaterki tej książki to młode, a wręcz bardzo młode dziewczęta. Wiele osób starszych od nich załamało się, schowało się gdzie tylko mogło, czy uciekło z Europy. A one nie, one postanowiły, że będą działać. Rosła w nich potrzeba akcji, niechęć do bierności, nie potrafiły bezczynnie obserwować wojny. Każda z nich w ten lub inny sposób przyłączyła się do ruchu oporu. Były sanitariuszkami, zajmowały się śledzeniem Niemców i ich współpracowników, rozbrajaniem bomb, były łączniczkami, kurierkami, przeprowadzały ludzi przez granicę, przewoziły lotników ledwo trzymającymi się kupy samolotami. Tak młode, a tak dojrzałe i odważne. Zastanawiałam się non-stop – jak ja bym postąpiła w ich sytuacji? Ja, która jestem od nich starsza o dobre kilkanaście lat? Czy poczułabym też potrzebę przyłączenia się do działania, nawet za cenę swojego życia? Czy jednak nie byłabym tak silna psychicznie? A inne osoby z mojego środowiska? Jak one by postąpiły? Mam wrażenie, że stajemy się coraz bardziej powierzchowni, coraz bardziej leniwi i idący na łatwiznę, co nie napawa optymizmem a propos podjęcia się takiej próby. Mam jednak wielką nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli się o tym przekonać.

Autor postąpił najlepiej, jak potrafił – pozostawił opowiadanie tych historii bohaterkom. Łukasz Modelski odzywał się rzadko, najczęściej tylko po to, by wzbogacić narrację o kilka słów wyjaśnień, poza tym narratorkami były same bohaterki. Przez to czułam się tak, jakby siedziały one obok mnie i opowiadały mi ich losy. Taki zabieg pozwala na maksymalne wciągnięcie czytelnika w przedstawianą akcję, na przyciągnięcie uwagi i wzbudzenie wielu uczuć. Bo też historie tej jedenastki są tak przejmujące!

Młode dziewczęta zostały wystawione na największe próby – ataki faszystów i ich sił współpracujących, pułapki, aresztowania, tortury, długoletnie więzienie. A ratowały przecież tylko swoich bliskich, swój kraj. Przenosiły meldunki, granaty, broń, ukrywały Żydów oraz współpracowników z podziemia, zajmowały się rannymi. A to tylko fragment ich zasług. Czyż nie zasługiwały na docenienie po wojnie? Jednak czekały na nie dalsze prześladowania, tym razem ze strony władz PRL-u – więzienie, zsyłki, Gułag, wybijanie zębów, świadomość, że ukochani zostają zamordowani… A one się nie poddały, mimo wszystko próbowały ponownie wrócić do życia, żyć, jak pragnęły. Część z nich została doceniona po latach, otrzymały ordery, nagrody Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Jednakże dla wielu z tych anonimowych bohaterek uznanie przyszło zbyt późno. I tu pojawia się kolejna kwestia do przemyślenia…

„Dziewczyny wojenne” to naprawdę niesamowita książka. Tak wiele mówi się o wojnie, a tak niewiele o wojnie widzianej oczyma kobiet. Nie jest to wojna mniej odważna, mniej aktywna, mniej bohaterska. Książkę polecam wszystkim osobom, naprawdę warto ją poznać. A szczególnie polecam czytelnikom, którzy interesują się tym fragmentem historii.

10 myśli w temacie “„Dziewczyny wojenne” Łukasz Modelski

  1. Muszę przeczytać. Fantastycznie, że w końcu powstała książka poświęcona tylko kobietom i ich losom podczas wojny, bo coraz łatwiej zapomnieć, że wojny nie wygrywają tylko sami żołnierze.

    1. Miss_Jacobs – faktycznie, wszystkie – do tej pory przeze mnie czytane – recenzje są bardzo pozytywne. A książka ta – moim zdaniem – jest zdecydowanie warta przeczytania, pokazuje nowe oblicze wojny. Hm… może nie oblicze, raczej nowe spojrzenie na wojnę.

      Blueberry – dokładnie tak! Ciągle piejemy peany na temat dzielnych żołnierzy i bojowników ruchu oporu, młodych i bardzo młodych mężczyzn. A co z kobietami, dziećmi, dzielnymi starcami? Warto pokazać różne spojrzenia na wojnę.

  2. Koniecznie muszę przeczytać. Myślę, że dobrze poznać taką mniejszą historię, a nie tylko tę wielką „historię”, w której mężczyźni walczą na froncie. Przecież to też wojna, ale mniej doceniana i opisywana. Zachęca mnie bardzo narracja. Nie ma to jak widzieć świat oczami bohatera i wczuwać się w jego emocje. Na pewno poszukam tej książki, żeby nie myśleć o wojnie tak mainstreamowo i stereotypowo.

  3. Bardzo chcę przeczytać tą książkę, może w końcu mi się uda ^^ Takie historie są piękne, bo są prawdziwe. Opowiadają o realnych wydarzeniach i odwadze prawdziwych kobiet.

    1. Szwedka – o tak, tutaj narracja jest właśnie tak przedstawiona, widzi się wydarzenia i świat oczami bohaterek tej książki. Uważam, że to bardzo dobrze, że taka właśnie książka powstała. Odziera trochę wojnę z tej całej wielkości, niezłomności, ludzi z marmuru, żelaza i ognia 😉 A dodaje człowieczego spojrzenia na machinę zniszczenia.

      Pandorcia – ja widzę, że książka powoli zaczyna nawet pojawiać się w bibliotekach, więc prędzej, czy później zdołasz ją przeczytać. A jej oficjalna premiera ma być na początku listopada, na Targach Książki w Krakowie.

  4. I wreszcie kobiece spojrzenie, prawdziwe bohaterki. Bo wojna dotyczyła wszystkich nie tylko mężczyzn. Na pewno dołączę książkę do moich planów czytelniczych 🙂

  5. świetna książka – mi uświadomiła jak wiele mam szczęścia że żyję teraz i mogę spokojnie wychowywać dzieci – jak wielkiego miał te kobiety pecha że żyły w tak strasznym okresie i jak były odważne i wspaniałe to co je spotykało często nie mieści nam się w głowie, żyjemy sobie cieplutko w naszych mieszkankach a one cierpiały i to długo po wojnie

Usuwane są wszelkie komentarze wulgarne, a także reklamy. Zdobądź się na odwagę podpisania swej wypowiedzi.