Jak co piątek: stosik + ogłoszenie ;)


Najpierw ważne ogłoszenie! Znowu jesteście potrzebni moi drodzy! Potrzebna jest pomoc finansowa, ludzka lub przynajmniej rozesłanie tej informacji dalej. Bo znowu mam przykład tego, jacy są niektórzy ludzie! Jakiś gnój podpalił kojec z psem w środku! Pies cudem przeżył, jednak jest poparzony i zbierana jest teraz kasa, by go wyleczyć. Pomóżcie tak, jak tylko jesteście w stanie temu biednemu Kubie! Więcej szczegółów znajdziecie TUTAJ.

*****

Czytam ostatnio zrywami. Jednego dnia pochłaniam olbrzymie ilości stron, a drugiego prawie nic. Poznaję też drugą książkę z gatunku science fiction. Dobra jest, ale dziwnie mi się czyta takie teksty 😉 Dojrzewam też do napisania tekstu niekoniecznie dotyczącego książek, ale moich odczuć, pomarudzę sobie odrobinkę 😉 Może nawet jutro.

Tydzień był w sam raz, ani zawalony przesyłkami, ani pusty 🙂 Kilka książek do recenzji, kilka upolowanych (ale nie kupionych całe szczęście!).

Z boku widzicie pamiątkę, którą przywiozła mi przyjaciółka z jej letniego wyjazdu na wyspę słoneczną i gorącą. Zachciało mi się słońca, lata, ciepełka i dlatego chociaż tak symbolicznie chciałam je tu uwzględnić. A stosik pod palmą w wersji polskiej, czyli pod juką 😉 A od góry:

– „O radości” ojca Knabita – pod wpływem pozytywnej recenzji innej książki tego autora, którą to czytałam na blogu Pabla zdecydowałam się ją pobrać na Podaju. Już przeczytałam, całkiem ciekawa lektura.

– „Oryks i Derkacz” Atwood – od znajomej.

– „Jak żołnierz gramofon reperował” Stanisic – w ramach akcji Kolejkowo, w końcu dorwałam! 🙂

– „Kwestia równowagi” Fishman – od Wydawnictwa Prószyński.

– „Szczeniaki” Siedleckiej – pod wpływem recenzji Grzesia nabrałam na lekturę tej książki wielkiej ochoty, a że akurat na Biblionetce jedna dziewczyna chciała wymienić, więc skorzystałam z okazji 🙂

– „Mariola, moje krople…” Gutowskiej-Adamczyk, „Córka Agamemnona” Kadare, „Biblioteka cieni” Birkegaarda oraz „Ucieczka z Auschwitz” Pogożewa to książki od Wydawnictwa Świat Książki 🙂 Książkę „Mariola, moje krople…” właśnie czytam, już przekroczyłam połowę, więc pewnie na początku przyszłego tygodnia będzie recenzja.

****

Jak już chciałam nacisnąć przycisk „opublikuj”, to usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że to kurier z książkami od Wydawnictwa PWN. Otóż postanowiłam popracować nad swoją polszczyzną 🙂 Od ukończenia liceum trochę czasu upłynęło, na studiach języka polskiego nie miałam, więc przyda się odświeżenie. I tak oto zostałam dzisiaj dumną posiadaczką trzech – na zdjęciu nierozpakowanych jeszcze z folii – książek:

Będę je podczytywała powolutku, żeby lepiej się wiedza w głowie umościła 😉 Ciekawe, jak mi to pójdzie, bo szczerze pisząc, to tak, jak uwielbiam czytanie książek i jak lubiłam pisanie wypracowań, tak od zawsze nie lubiłam gramatyki i ortografii. Niezależnie od języka 😉 Polski, niemiecki, francuski, rosyjski, macedoński – wszystko jedno. Chyba nie lubię reguł 😉 A może do nich dojrzałam?

Miłego weekendu moi drodzy! Mnóstwo spokoju i czasu na czytanie 🙂

 

25 myśli w temacie “Jak co piątek: stosik + ogłoszenie ;)

  1. jeśli chodzi o pieska to nie mogę się nadziwić jak ludzie mogą coś takie robić. Przelew zaraz pójdzie.

    a poza tym to fajne stosy 🙂 „Bibliotekę cieni” z chęcią bym przeczytała 🙂

    1. Elwika – to życzę powodzenia w ich zdobyciu 🙂

      Edith – ja też nie jestem w stanie w ogóle tego pojąć. Planuję dzisiaj wieczorem pogadanie z rodzinką i zrobienie małej zbiórki, a potem przelew.
      Też jestem bardzo ciekawa tej „Biblioteki cieni”, ale szybko niestety jej nie przeczytam, bo teraz czytam „Mariola…”, a potem już mnie prywtanie zobowiązano do czytania innej z tych książek 😉

      Balianna – ja też tak czuję, boli jak diabli. Jak można???

  2. Zazdroszczę znajomości aż tylu języków:).

    Musze kiedyś zapoznać się z Kadare:). Będę wyglądałą recenzji:).

    Atwood wydaje mi sie znajoma, czy to identyczna, czy ta sama?:).

  3. No fantastycznie, widzę, że zmieniłaś swoje plany w czyn i napisałaś do Świata Książki 😀 I słusznie:)
    Powiedz mi – te od PWN’u to do recenzji?
    Aha, i miłego czytania życzę!

    1. Iza – znajomość znajomością, uczyłam się ich. Tak naprawdę, to znam nieźle angielski, nie perfekcyjnie (bo w dużej mierze uczyłam się go sama i z praktyki), ale czuję się w nim zupełnie swobodnie. Macedońskiego uczyłam się przez te osiem miesięcy pobytu, fajny jest, całkiem nieźle się nauczyłam jak na taki okres, ale obawiam się, że migiem zapomnę, jak nie będę używać. Niestety taki los spotkał pozostałe języki – rosyjskiego i niemieckiego uczyłam się długo, ale z powodu nieużywania już prawie nie pamiętam, francuski to był krótki epizod, ale mi żal.

      A nie wiem dlaczego znajoma 😉 Dostałam od znajomej z Kolejkowa w tym tygodniu ;D

      Hiliko – noooo… nie dałam rady oprzeć się „Marioli”, a i pozostałe pozycje mocno kusiły. Tak, z PWN-u książki są do recenzji, najpierw były te podróżnicze, które sami mi zaoferowali, a potem pomyślałam o podszkoleniu i poprosiłam o te trzy, myślałam, że może dostanę jedną, a tu niespodzianka 😀

      Dzięki!

  4. „Mariolę” właśnie czytam i ryczę ze śmiechu, a z drugiej strony nachodzą mnie wspomnienia, bo ja tamte czasy całkiem nieźle pamiętam…

    A z moim synkiem przeprowadziłam dyskusję na temat chorego pieska (bez drastycznych szczegółów, bo młody ma dopiero 6 lat) i robimy skok na skarbonkę…

    1. Beatrix – ja właśnie będę testować (a właściwie już zaczęłam), czy lubię językowe ciekawostki. Na razie głównie o upadku języka polskiego jest 😉

      Anek7 – ja pamiętam również, chociaż generalnie przeżyłam w tym czasie głównie dziecięctwo i pachołkowatość (czy jest jakaś wersja żeńska tego określenia?) i też chichoczę 😀

      Słońce – cudni jesteście! Nie dość, że rozmowa z takim maluchem, to jeszcze skok na skarbonkę!

      Pablo – fajna, fajna 😀

  5. Ostatnio w ogóle coraz więcej tego znęcania nad zwięrzętami w mediach… Poszaleli Ci ludzie czy po prostu to zawsze było, ale dopiero teraz zrobiło się głośno? Bo jeśli to drugie to bardzo dobrze, że się głośno zrobiło, może to pozwoli w jakiś sposób ukarać chociaż część tych psychopatów (sorry, nie znam innych słów na określenie ludzi dopuszczających się takich czynów), gorzej jeśli to ta pierwsza opcja… Jakaś moda na znęcanie się nad zwięrzętami? No kurna, o czym ci ludzie myślą :/ Naprawdę jakoś mniej mnie dziwi robienie krzywdy drugiemu człowiekowi, tu czasem nawet jestem skłonna uwierzyć, że może sobie zasłużył… ale zwierze? Co też ono mogło zrobić? 😦
    A stosik wyśmienity, po „Szczeniaki” i „Bibliotekę cieni” na pewno się kiedyś do Ciebie zgłoszę 😉 Hah, aż chciałoby się powiedzieć… jak dobrze, że jesteś! ;D

  6. Strasznie bym chciała mieć tę serię PWNu! No i ‚Mariolę”, oczywiście też… Piękny stos, naprawdę. Ja za to trafiłam wczoraj w antykwariacie na „Książki i ludzie” i też jestem szczęśliwa, więc nawet Ci stosu tak bardzo nie zazdroszczę…

    1. Ianowa – powodzenia! 🙂

      Izusr – też mam wielką, ale to wielką nadzieję na to, że to zmiana nastawienia i trąbienie o takich przypadkach głośno, a nie jeszcze większe zwyrodnialstwo ludzi dookoła! Naprawdę straszne jest to, co ostatnio słyszymy w tym temacie, przestaje się wierzyć w ludzi :/ Chociaż potem pewna wiejska nauczycielka z 6-letnim synkiem oraz inne cudne osoby (powyżej) starają się przywrócić wiarę.

      A co do książek – zapraszam, naturalnie 😀 Też się cieszę, że jestem i mogę pomóc 😉

      Ysabell – Jak skończę i przypadkiem nie chciałabym ich zatrzymać, to możemy pogadać 😉 A „Książek i ludzi” zazdroszczę strasznie, mogę wprawdzie przeczytać, ale z biblioteki.

      1. Czytałam Bibliotekę cieni chyba z rok czy dwa lata temu, kiedy wyszła po angielsku, zanim zaczęłam bloga, więc jej raczej nie zrecenzuję, chyba, że przeczytam jeszcze raz:)

        Tak się właśnie zastanawiam nad tymi ksiązkami przeczytanymi dawniej, bo tyle ciekawych tytułów, którymi sie warto podzielić, ale nie chcę pisac po takim upływie czasu… Na przykład Znamię Nancy Huston, wspaniała książka, a tak w Polsce nie znana, chcoć tłumaczona…! Może zrobię taki spis tylko ciekawych książek?

        1. Zrób, to może być naprawdę ciekawe, bo w zalewie promocyjnym ginie nam z oczu masa świetnych książek! Jeżeli pamiętasz najmocniejsze punkty, to przy tytule możesz też dodać króciutką argumentację 🙂

  7. powiem to wprost i bez owijania w bawełnę. Daj mi cynk do tych co przysyłają Ci książki.
    Szczerze zazdroszczę takiej ilości książek, i stosików co tydzień 🙂

    No dobra, może to taka wrodzona zachłanność, ale w każdym kolejnym stosiku są co najmniej 3-4 książki, które mnie interesują. W tym tutaj akurat są takie cztery 🙂

  8. Fri2go – skontaktuj się z interesującymi Cię wydawnictwami 😀 Jestem przekonana, że nie odmówią współpracy, a przynajmniej większość nie powie nie 😀

    A ja tam planuję dążyć powoluteńku do tego, by te stosiki były co 2 tygodnie jednak, bo a/ miejsce na półkach oficjalnie się skończyło b/ chcę przeczytać te książki przed śmiercią 😉

Dodaj odpowiedź do anek7 Anuluj pisanie odpowiedzi