Tak sobie siedziałam, myślałam i wyszło mi na to, że jednak chyba ta notka o „Dożywociu” pominęła kilka ważnych rzeczy. Przede wszystkim to, że jest to książka napisana językiem lekkim, ale bogatym. Wszystkie opowiadania łączą się ze sobą w jedną całość i „kręcą się” wokół bohaterów i ich życia codziennego. Jednakże autorka bardzo zgrabnie wplata w tą – jakby się wydawało zwykłą treść – nawiązania do wydarzeń, które się dookoła nas pojawiają, a także nawiązania kulturowe. Mamy więc protestujących ekologów, bojkot budowy hipermarketu, grupy „czystych i silnych moralnie” ludzi, którzy zajmują się życiem wszystkich, tylko nie swoim, mamy miałkość mas, które zajmą się tym, co wróży sensację, mamy zazdrość i zawiść. „Dożywocie” to droga ku dojrzałości Konrada – czeka go rozwój od lekkomyślnego i egoistycznego początkującego pisarza, do człowieka, który widzi wartość życia wraz z bliskimi mu osobami, wzajemne dbanie o siebie, troskę o przyszłość. W treści książki widać zamiłowanie autorski do epoki romantyzmu – zarówno w satyrycznie ukazanych opisach, jak i np. dialogach Szczęsnego.
Hm… to chyba tyle, ale pewnie o czymś jeszcze zapomniałam 😉 Uważam, ze „Dożywocie” to naprawdę dobry kawałek literatury rozrywkowej i bardzo żałuję, że autorka ponoć nie myśli o kontynuacji 😦 Idę sobie pochlipać w kąciku!
*****
Wróciłam. Zerknijmy na wyniki ankiety, która to trwała do wczoraj i dotyczyła książek, których recenzje chcielibyście tutaj widzieć. Przyznam, że jestem zszokowana i to bardzo! Głosów jest aż 138! Wszystkim bardzo dziękuję za udział i zapraszam do kolejnych ankiet.
Top 3 stworzyły następujące książki:
– „Madame” Antoni Libera – 24 głosy, czyli 17%.
– „Lektor” Bernhard Schlink – 20 głosów, czyli 14%.
– „Krwiopijcy” Christopher Moore – 13 głosów, czyli 9%.
Zaraz za tymi książkami uplasowały się „Anna Karenina”, „Gdzie jesteś, Amando?” i „Śniadanie mistrzów”. Bardzo mnie cieszy fakt, że każda z książek zdobyła przynajmniej 2 głosy, więc wszystkie mają swoich amatorów 🙂 Przyznam, że wygrała książka, co do której mam mocno mieszane uczucia i będzie mi ciężko stworzyć sensowną recenzję, ale spróbuję. Nie wiem, kiedy dokładnie pojawią się te trzy notki, ale postaram się, by pojawiły się w miarę szybko. Jeszcze raz – dziękuję za głosy i pozdrawiam! 🙂
Ja jestem baardzo ciekawy recenzji „Madame”. Mam ją na półce i nie jestem do końca przekonany. Chociaż skoro mam to i pewnie ją kiedyś bym przeczytał, bo moja mama była zachwycona. Jednak ona nie jest dobra w recenzowaniu. Najlepiej po lekturze wychodzi jej wzruszanie ramionami lub ochocze kiwanie głową 😀
Jeszcze tak a propos tego, co wyczytałem w komentarzu u mnie. Gdybyś była zainteresowana stworzeniem bloga własnego i samodzielnego, to polecam ovh.pl. Może gorsze niż nazwa.pl czy home.pl, ale z przystępniejszą ceną. Ja z pewnością nie narzekam. Za serwer + domena płacę około sześćdziesiąt złotych rocznie, więc myślę, że warto 🙂
Grzesiek – no właśnie… ja też jakby nie do końca zachwycona jestem ;p I trochę ogarnia mnie obawa, że zostanę zakrzyczana przez miłośników ;p (żarcik jakby ktoś nie pojął tejże subtelnej uwagi :P). A recenzje mamy brzmią super 😀
Co do platformy – dzięki za polecenie! Jak już się wyjaśni, co się będzie z moim życiem działo w niedalekiej przyszłości, ile będę miała czasu wolnego i pieniędzy, to wtedy zadecyduję 😀 Tylko, że ja jestem totalna „blondynka” w sprawach „oprawy” stron i blogów
Tym się nie przejmuj. WordPressowicze zawsze chętnie służą pomocą 😀
😀 Wierzę 😀 Jak już więc będę wiedziała „co dalej”, to podejmę decyzję!
Głosowałam na „Lektora”, którego sama mam zamiar przeczytać. Czekam z niecierpliwością na recenzję 🙂 Pozdrawiam!
Widzę, że tak Cię wzięło, że możemy się spodziewać jeszcze trzeciej części recenzji:).
Co do Madame- dobrze jest czasem pogimnastykować szare komórki, recenzje najtrudniejsze w końcu okazują się najbardziej udane:).
Kasandra – 🙂 Jeszcze chwila, bo ze 3 inne książki już na recenzje czekają! A ja mam ostatnio antyzapał do pisania 😉
Iza – ekhm… postaram się powstrzymać od dalszych zachwytów 😛 A co do recenzji „Madame” – zobaczymy!
Szkoda, że nie wygrała ani jednak książka, na która głosowałam 😦
A propos Marty Kisiel – skąd wiadomo, że nie będzie kontynuacji? Też jestem zawiedziona.
Z pewnego forum, na którym autorka udziela się dosyć intensywnie i niezbyt widać zainteresowanie kontynuacją. Jednak pisze już inne teksty 🙂
Hm, pewnie forum Fahrenheita. Zaglądałam tam swego czasu i śledziłam reakcje po wydaniu antologii „Kochali się że strach”. Odświeżę sobie, dzięki 🙂
Zgadza się 🙂 Ja tam trafiłam właściwie przez przypadek ostatnio i na razie zaglądam sporadycznie, ale możliwe, że się rozgoszczę 😀